Zweig Stefan- Niecierpliwość serca. Streszczenie W 1938 roku narrator przypadkowo spotkał Kawalera Zakonu Marii Teresy Antoniego Hoffmillera, który opowiedział mu o tym, co stało się z nim ćwierć wieku temu, gdy miał dwadzieścia pięć lat. Narrator zapisał to historię, zmieniając tylko imiona i drobne szczegóły, pozwalając zrozumieć, o kim i o czym mówi.Antoni Gofmiller był synem biednego urzędnika obciążonego dużą rodziną. Został wysłany do szkoły wojskowej, którą ukończył w wieku osiemnastu lat. Dzięki dalekiemu krewnemu trafił do kawalerii. Służba w tej gałęzi armii jest dość droga, i młody człowiek okazał się w otoczeniu znacznie bogatszych towarzyszy. Pod koniec 1913 r. eskadra, w której służył, została przeniesiona z Jarosławic do małego miasteczka garnizonowego w pobliżu granicy węgierskiej. W maju 1914 r. miejscowy aptekarz, który był także asystentem burmistrza, przedstawił Antoniego najbogatszemu człowiekowi w okolicy – panu von Kekesfalwe. Antoni został zaproszony do domu Kekesfalwów i był ucieszony ciepłym przyjęciem. Dużo tańczył z siostrzenicą Kekesfalwa, Iloną, oraz z innymi dziewczynami i dopiero o wpół do dziesiątej zdał sobie sprawę, że zapomniał o córce właściciela i nie zaprosił jej do tańca. Antoni pospieszył z poprawieniem błędu, ale w odpowiedzi na jego zaproszenie Edyta Kekesfalw wybuchła płaczem. Antoni nie mógł zrozumieć, o CO chodzi, a Ilona wyjaśniła mu, że nogi Edyty są sparaliżowane i ona nie może zrobić kroku bez kul. Zdezorientowany Antoni pospieszył do wyjścia.Nie masz czasu na czytanie? Słuchaj audiobooka na YouTube. Niecierpliwość serca. Zweig Stefan – audiobook (streszczenie)Czuł się tak, jakby biczem biczował dziecko, a potem uciekł jak przestępca, nawet nie próbując się przeprosić. Aby to poprawić, Antoni za ostatnie pieniądze kupił ogromny bukiet róż i wysłał go Edycie. Dziewczyna odpowiedziała mu listem z podziękowaniami i zaprosiła go na filiżankę herbaty. Kiedy Antoni przybył, Edyta i Ilona były zachwycone i przyjęły go jako drogiego przyjaciela. Często zaczął ich odwiedzać i bardzo przywiązał się do obu, ale Ilona wydawała mu się prawdziwą kobietą, z którą chciał tańczyć i całować, a Edyta, mając siedemnaście lub osiemnaście lat, wyglądała jak dziecko, które chciał pieścić i pocieszać. Edyta czuła dziwny niepokój, jej nastrój często się zmieniał. Kiedy Antoni po raz pierwszy zobaczył, jak Edyta się porusza, ściskając kule i z trudem przeciągając nogi, był przerażony. Nieskończenie cierpiąc z powodu swojej bezradności, chciała zemścić się na zdrowych, zmuszając ich do spojrzenia na jej udrękę. Jej ojciec zaprosił najsłynniejszych lekarzy w nadziei, że ją wyleczą, przecież pięć lat temu była wesołym, mobilnym dzieckiem. Poprosił Antoniego, aby nie obrażał się na Edytę: często jest surowa, ale jej serce jest dobre. Antoni czuł bezgraniczne współczucie, a nawet wstydził się swojego zdrowia.Jakoś, galopując na koniu, nagle pomyślał, że jeśli Edyta zobaczy ten wyścig przez okno to może ją zranić. Pociągnął wodze i wydał rozkaz swoim lansjerom, aby ruszyli w kłus, a dopiero wtedy, gdy dom znikł z pola widzenia, ponownie pozwolił im galopować. Antoni poczuł przypływ ciepłego współczucia dla nieszczęsnej chorej dziewczyny, próbował nawet rozjaśnić jej ponure życie: widząc, jak dziewczyny cieszą się z jego przybycia, zaczął je odwiedzać prawie codziennie: opowiadał zabawne historie, bawił je najlepiej, jak potrafił. Ojciec dziewczyny był mu głęboko wdzięczny za to, że przywrócił Edycie dobry nastrój i ona stała się prawie tak wesoła jak poprzednio. Antoni dowiedział się, że Ilona była zaręczona z asystentem notariusza Bechkeretem i czekała, aż Edyta wyzdrowieje lub poprawi swój stan, aby go poślubić, – Antoni domyślił się, że Kekesfalw obiecał posag swojemu biednemu krewnemu, jeśli zgodzi się odłożyć małżeństwo. Dlatego jego miłość do Ilony szybko znikła, a jego uczucie coraz bardziej skupiało się na Edycie. Przyjaciele zaczęli naśmiewać się z Antoniego, który przestał chodzić na ich przyjęcia w „Czerwonym Lwie”: mówią, że Kekesfalw ma lepsze smakołyki. Widząc złotą papierośnicę Antoniego – prezent od Ilony i Edyty na urodziny – towarzysze zauważyli, że dość dobrze nauczył się dobierać przyjaciół. Swoim wyśmiewaniem pozbawiły Antoniego pewności siebie. Czuł się jak dawca, osoba pomagająca, a potem nagle zobaczył, jak wyglądają jego relacje z Kekesfalwami z zewnątrz, i zdał sobie sprawę, że wielu osób nie uważa jego zachowanie za bezinteresowne. Rzadziej zaczął odwiedzać Kekesfalwa. Edyta poczuła się urażona i zrobiła dla niego scenę, po czym poprosiła o przebaczenie. Aby nie denerwować chorej dziewczyny, Antoni ponownie często odwiedzał ich posiadłość. Kekesfalw poprosił Antoniego, aby zapytał doktora Kondora, który leczył Edytę, o jej realne szanse na wyzdrowienie: lekarze często oszczędzają pacjentów i ich bliskich i nie mówią im całej prawdy, a Edyta była zmęczona niepewnością i traciła cierpliwość. Kekesfalw miał nadzieję, że doktor Kondor powie nieznajomemu co to za choroba. Antoni po kolacji w Kekesfalwa wyszedł z Kondorem i rozpoczął z nim rozmowę.Kondor powiedział mu, że przede wszystkim martwi go stan zdrowia nie Edyty, ale jej ojca: starzec tak bardzo martwił się o swoją córkę, że stracił spokój i sen, a przy słabym sercu może się to źle skończyć. Kondor powiedział Antoniemu, który uważał Kekesfalwa za węgierskiego arystokratę, że Kekesfalw urodził się w biednej żydowskiej rodzinie, a jego prawdziwe nazwisko brzmiało Lemmel Kanitz. Jako dziecko był chłopcem na posyłki, ale każdą wolną minutę poświęcał na naukę i stopniowo zaczął wykonywać coraz poważniejsze zadania. W wieku dwudziestu pięciu lat mieszkał już w Wiedniu i był agentem renomowanej firmy ubezpieczeniowej. Jego świadomość i zakres jego działań z roku na rok poszerzały się. Z pośrednika stał się przedsiębiorcą i zbił fortunę. Pewnego dnia jechał pociągiem z Budapesztu do Wiednia. Udając, że śpi, podsłuchał rozmowę innych podróżników. Omówili sensacyjną sprawę dotyczącą spadku księżniczki Oroshwar: stara kobieta pokłóciła się z krewnymi, pozostawiając cały swój majątek swojej towarzyszce, Fraulein Dietzenhof, skromnej kobiecie, która cierpliwie znosiła wszystkie jej kaprysy. Krewnym księżniczki udało się oszukać niepraktyczną dziedziczkę, a od milionowego spadku posiadała tylko majątek Kekesfalwa, za którym najprawdopodobniej również by tęskniła. Kanitz zdecydował, nie tracąc czasu, wybrać się do posiadłości Kekesfalwa i spróbować kupić kolekcję starożytnej chińskiej porcelany od Fraulein Dietzenhof po niskiej cenie. Otworzyła mu kobieta, którą potraktował za służącą, ale okazało się, że to nowa właścicielka majątku. Po rozmowie z nią Kanitz zdał sobie sprawę, że nieoczekiwanie bogactwo nie jest radością dla tej kobiety, która nie jest zepsuta swoim życiem, ale wręcz przeciwnie, ciężarem, ponieważ nie wie, co z nim zrobić. Powiedziała, że chciałaby sprzedać posiadłość Kekesfalwa. Słysząc to, Kanitz natychmiast zdecydował się go kupić. Umiejętnie poprowadził rozmowę i błędnie przetłumaczył list od prawnika z Węgier, w wyniku czego Fraulein Dietzenhof zgodziła się sprzedać majątek za sto pięćdziesiąt tysięcy koron, uważając tę kwotę za ogromną, a co najmniej czterokrotnie mniejszą od jego rzeczywistej ceny. Aby nie dać naiwnej kobiecie opamiętać się, Kanitz pośpiesznie pojechał z nią do Wiednia i jak najszybciej wydał dokumenty. Kiedy podpisano list kupna, Fraulein Dietzenhof chciała zapłacić Kanitzowi za jego usługi. Odmówił pieniędzy. Kanitz poczuł wyrzuty sumienia. Nikt mu nigdy tak nie dziękował i poczuł się zawstydzony przed kobietą, którą oszukał. Dobra oferta przestała go zadowalać. Postanowił zwrócić posiadłość Fraulein, jeśli kiedyś pożałuje jej sprzedaży. Po zakupie dużego pudełka czekoladek i bukietu kwiatów pojawił się w hotelu, w którym przebywała, aby powiedzieć jej o swojej decyzji. Fraulein była wzruszona jego uwagą, a on, dowiedziawszy się, że zamierza jechać do Westfalii, aby odwiedzić dalekich krewnych, z którymi nic jej nie łączy, złożył jej ofertę. Pobrali się dwa miesiące później. Kanitz przeszedł na chrześcijaństwo, a następnie zmienił nazwisko na bardziej dźwięczne – von Kekesfalw. Para była bardzo szczęśliwa, mieli córkę Edytę, ale jego żona miała raka i zmarła.Pages: 1 2 Pages ( 1 of 2 ): 1 2Następna » Powieść, opowiadanie Zweig Stefan