Czerwony pokój H. G. Wells – streszczenie Narrator spędził noc w czerwonym pokoju zamku Lorraine, który według legendy jest nawiedzony. Zamek jest zamieszkany i zarządzany przez wiele starszych osób. Narrator ma dwadzieścia osiem lat i zapewnia ich, że potrzeba „bardzo namacalnego ducha”, aby go przestraszyć.Po spędzeniu niekomfortowego czasu ze starzejącymi się gospodarzami, wśród których jest starzec z „uschniętym ramieniem” (być może ukłon w stronę słynnej opowieści o duchach Thomasa Hardy’ego pod tym tytułem), narrator wchodzi po spiralnych schodach do czerwonego pokoju, w którym ma spędzić noc.Przypomina sobie historie związane z pokojem: w szczególności o umierającym księciu, który zmarł w wyniku „apopleksji” lub ataku, po tym, jak wyszedł z pokoju i spadł po spiralnych schodach; ale jest też starsza historia o nieśmiałej żonie, której mąż źle skończył po tym, jak spłatał jej o jedną sztuczkę za dużo.Jest to niezły czerwony haczyk, ponieważ pozwala nam przypuszczać, że to, co dzieje się z narratorem po tym, jest wynikiem albo prawdziwej aktywności duchów, albo jednego ze starszych kustoszy zamku, który płata mu podobne figle. W końcu na początku opowieści dumnie ogłosił się sceptykiem.Gdy usiadł się w pokoju, zaczęły dziać się dziwne rzeczy. Dwie świece, które zapalił, zgasły, a on zastanawiał się, czy nie zrobił tego sam „w przypływie roztargnienia”. Gdy tylko ponownie zapala jedną ze świec, inne zaczynają gasnąć, jakby zostały zgaszone. Za każdym razem, gdy ponownie zapala świecę, wkrótce potem gaśnie.Zdesperowany podnosi świecznik i widzi, że jedyne światło w pokoju pochodzi z ognia. Postanawia więc wepchnąć świecznik przez ruszt kominka i zapalić go w ten sposób, zamiast używać zapałek. Zanim jednak zdążył to zrobić, ogień również zgasł, a on pogrążył się w przerażającej ciemności. Biegnie do drzwi, zamierzając uciec z pokoju, ale nie może zlokalizować drzwi w ciemności; po desperackiej próbie ich zlokalizowania najwyraźniej przewraca rzeczy i uderza głową, tracąc przytomność.Następnego ranka zostaje zabandażowany i zaopiekowany przez starszych gospodarzy, którzy mówią mu, że znaleźli go leżącego nieprzytomnego, z krwią na czole i ustach, w pokoju. Starzec pyta narratora, czy teraz wierzy mu, że Czerwony Pokój jest nawiedzony. Ten zgadza się, że tak – ale raczej przez strach niż coś nadprzyrodzonego, takiego jak duch hrabiego lub hrabiny.Innymi słowy, sugestia wykonuje całą pracę i prowadzi każdego w pokoju do działania w paranoiczny i desperacki sposób, ponieważ są przygotowani na oczekiwanie ducha. Strach, jak mówi narrator, „nie będzie miał światła ani dźwięku”: sam gasił świece, ponieważ nie mógł znieść widoku pokoju, a tym samym ryzykować zobaczenia ducha, który spodziewał się go nawiedzać. Strach „walczył ze mną w pokoju”, jak to ujął. Fantastyka Herbert Wells