Śnieg – Orhan Pamuk. Recenzja Akcja tej powieści dzieje się w prowincjonalnym tureckim miasteczku Kars, odciętym od świata wskutek długotrwałych opadów śniegu. Główny bohater o pseudonimie Ka, poeta i polityczny emigrant, udaje się ze swojego wygnania we Frankfurcie do Turcji na pogrzeb matki. Dowiadując się o rozwodzie przepięknej urody Ipek odwiedza Kars pod pretekstem napisania reportażu o trwających właśnie wyborach nowego burmistrza i licznych samobójstwach młodych Turczynek. W rzeczywistości jednak chce poślubić ukochaną kobietę i zabrać ją ze sobą do Niemiec. Podczas wizyty Ka w Karsie, w miasteczku ma miejsce rewolucyjny przewrót pod przywództwem szalonego artysty Sunaya, który jako zadeklarowany jakobin i kemalista przeciwstawia się fundamentalistom islamskim i próbuje zniweczyć zbliżające się zwycięstwo wyborcze partii Boga.Wydarzenia te są pretekstem do postawienia przewijających się niemal przez wszystkie stronice powieści pytań egzystencjalnych, poruszenia fundamentalnych dla każdego człowieka zagadnień. Są to kwestie życia i śmierci, wiary w Boga, wyznawanych idei, dążenia człowieka do szczęścia.Mamy zatem niebywałą okazję do zapoznania się ze wielonarodowościowym światem pełnym Turków, Kurdów, Terekeme, Azerów, Czerkiesów i Turkmenów. Ludzie ci skupiający się wokół niezliczonych stronnictw i partii, trzymają albo z proeuropejską władzą państwową, piastującą spuściznę Atatürka, albo ze zwolennikami wprowadzenia proreligijnej władzy. Czytając „Śnieg” obserwujemy niemal reporterskie sprawozdanie z miejsca, gdzie ścierają się różne drogi i postawy, poglądy i recepty życiowe mieszkańców Karsu, a owocem tych starć są : bieda, strach, niepewność jutra, ekstremizm, terroryzm, fundamentalizm, fanatyzm.W tym chaosie próbuje odnaleźć się Ka, w którego osobowości ścierają się dwie dusze : jedna odziedziczona z racji urodzenia w islamskim kraju, druga nabyta z proeuropejskim, laickim wychowaniem. Ka tłumaczy się przed mieszkanką Karsu – „Posłuchaj mnie : nie żyje się dla idei, ale po to, by być szczęśliwym”. W odpowiedzi usłyszy : „Tylko, że nikt nie może być szczęśliwy bez idei i wiary”. Kiedy indziej Ka usłyszy : „Jesteś agentem Zachodu, sługą Europy i jak każdy niewolnik nie masz o tym najmniejszego pojęcia. Mieszkając na swojej Nisantasi, nauczyłeś się głęboko gardzić religią i tradycjami ludu, uważasz się za kogoś lepszego. Myślisz, że w tym kraju drogą do bycia prawym człowiekiem nie jest religia i zwykłe życie, ale ślepe naśladowanie Zachodu.” A co robi Ka ? On szuka szczęścia, kocha swoją Ipek i po raz pierwszy od lat pisze wiersze, które znajdą się w tomiku pod wspólnym tytułem pt „Śnieg”. Poszukiwane szczęście według Ka to „umieć znaleźć miejsce, gdzie można zapomnieć o całej tej nędzy i poniżeniu wkoło. To móc trzymać kogoś tak, jakby był całym światem…”.Książka jest napisana reportażowym, wręcz oschłym i obojętnym językiem, co w konsekwencji powoduję, że czytelnik przygląda się wydarzeniom w Karsie tak, jakby oglądał telewizyjne sprawozdanie. Autor nie ocenia nikogo, nie opowiada się po żadnej stronie, nie narzuca nikomu swojego zdania, jakby chciał sprowokować czytelnika do refleksji nad przedstawionymi przez siebie, tak bardzo skomplikowanymi losami ludzkimi. Jest to refleksja niełatwa, bo nic tu nie jest jasne i oczywiste, nic nie może być postrzegane wyłącznie w kategoriach dobra i zła, czarnego i białego, miłości i nienawiści.Uważam, że jest to powieść mądra i warta przeczytania, aczkolwiek niełatwa i nie czyta się jej jednym tchem. Zdecydowanie nie polecam tej lektury ludziom, którzy i tak postrzegają swiat w czarnych barwach, bo książka ta z pewnością nie wpływa na poprawę humoru. Jest to książka, która zmusza do namysłu, książka niepokojąca, wręcz jątrząca.A skąd tytuł „Śnieg” ? Bo jest to opowieść o ludziach, a według Ka ludzie są jak płatki śniegu :„…każdy płatek zawdzięcza swój niezwykły kształt wiatrowi, zimnu, położeniu chmur oraz wielu innym tajemniczym i niewyjaśnionym czynnikom. Na tej podstawie wywnioskował, że ludzie i płatki śniegu mają z sobą wiele wspólnego”.„Każdy człowiek musiał mieć taki własny płatek śniegu, taką wewnętrzną mapę życia”.„Według Ka, każdy człowiek był niepowtarzalną mapą – śnieżnym kryształem. Dzięki analizie płatka śniegu można więc udowodnić, jak w istocie różni, dziwni i niezrozumiali bywają ludzie, którzy pozornie są do siebie do złudzenia podobni”.Źródło: http://mojelektury.blogspot.com/ Recenzje, opracowania, interpretacje