Gambit turecki – Boris Akunin. Recenzja Moje pierwsze spotkanie z Akuninem przy książce FM, wywołało u mnie mieszane wrażenia, ale obiecałem sobie, że jeszcze kiedyś wrócę do tego autora. Kiedy więc przez zupełny przypadek natrafiłem w telewizji na rosyjską adaptację Gambitu tureckiego, zaraz pobiegłem do biblioteki po książkowy pierwowzór. No i opłaciło się.Wielka Rosja carska, rok 1877 i wojna rosyjsko-turecka, strategiczno-szpiegowskie intrygi, przygoda, niebezpieczeństwa i szalona rosyjska dusza oraz piękna kobieta i jej liczni adoratorzy – to składniki tej napisanej z polotem książki. Młoda bohaterka to Warwara Suworow, nowoczesna i wyzwolona kobieta o temperamencie Ani Shirley.Waria twierdzi, że mężczyzna jest z natury bliski światu zwierząt, znacznie więcej od kobiety mając w sobie pierwiastka zwierzęcego, i dlatego pełnowartościową odmianą gatunku homo sapiens jest właśnie kobieta, istota bardziej złożona, rozwinięta i delikatna. Takie stanowisko nie przeszkadzało jej bynajmniej w kokietowaniu licznych w tej opowieści przedstawicieli bliskich światu zwierząt. Osobowość Warwary niewątpliwie spycha na dalszy plan postać Erasta Fandorina, który ścigając tureckiego szpiega, działa w tej historii niejako zakulisowo.Gambit turecki to według mnie świetna rozrywkowa literatura w klasycznym stylu. Szkoda tylko, że taka krótka, ledwie się rozpędziłem i już trzeba było kończyć. W książce są kilkakrotne nawiązania do powieści Azazel, więc to chyba będzie kolejne moje spotkanie z Akuninem i Fandorinem.Źródło: http://mojelektury.blogspot.com/ Recenzje, opracowania, interpretacje